Kto z nas nie miał kiedyś problemu z ćwiczeniem na zatłoczonej siłowni? Szczególnie na mniejszych obiektach przychodzi nam zmagać się z koszmarem łapania w locie wolnego stanowiska. Wtedy można szukać innego klubu fitness, lub nauczyć się strategii lawirowania między zajętymi przyrządami. Zatem: co zrobić, gdy trafiamy na zatłoczoną siłownię? Z naszym poradnikiem poradzisz sobie bez problemu.
Przejrzyj swój kalendarz
Niestety na modnych (alternatywnie: dobrych, małych) siłowniach wieczory i weekendy bywają bardzo kłopotliwe. Dlatego warto przejrzeć swój plan tygodnia i poszukać alternatyw. Ponieważ środek dnia jest dla większości dorosłych nieosiągalny, całkiem niezłym pomysłem są treningi rano. Naprawdę można się do tego przyzwyczaić. Jeśli relacje w twojej wyglądają przyjaźnie, może można się dogadać z szefem, że trzy razy w tygodniu wyjdziesz wcześniej/później, a w innych dniach to odrobisz?
Jeśli jednak ten sposób odpada, istnieją inne sposoby.
Alternatywne ćwiczenia
Wiele osób idzie na siłownię z konkretnym planem do wykonania. Wówczas tłum może wywoływać jeszcze większą frustrację. Ścisłe trzymanie się swojego grafiku oznacza przecież ograniczoną liczbę stanowisk. Z tego powodu pomyśl, czy dane partie mięśni można wytrenować z pomocą alternatywnych ćwiczeń. Zamiast polować na jedno urządzenie, rozszerzysz obszar swoich poszukiwań i zwiększysz prawdopodobieństwo na zajęcie stanowiska, które pasuje do zaplanowanego treningu.
Ćwiczenia bez przyrządów?
To prawda, że na siłownię chodzi się po to, żeby korzystać z jej dobrodziejstw. Mimo to
Alternatywy dla ćwiczeń są przypadki, w których nawet sprint do przyrządów nie daje przewagi nad innymi użytkownikami. W zupełnie podbramkowych sytuacjach warto przygotować sobie ćwiczenia, w których twoim obciążeniem będzie waga ciała. Są skuteczne. Dokładnie wykonane dają efekt porównywalny do treningu na większości przyrządów.
Nawet w bardzo zatłoczonym pomieszczeniu znajdziesz kawałek przestrzeni na ćwiczenie.
W grupie raźniej
Jeśli możesz trenować o różnych porach dnia, to jedną z opcji jest zamiana siłowni na treningi grupowe. Wiele klubów fitness posiada w ofercie tego typu zajęcia. Trzeba się jednak uporać z jednym problemem. Podczas gdy kobiety znają i lubią ofertę skierowaną dla nich, mężczyźni zwykle nie są przekonani, że znajdą trening dla siebie.
Warto przyjrzeć się ofercie, bo coraz więcej klubów kieruje swoje zajęcia także do panów. Należy do nich np. power pump – zajęcia ze sztangami w rytm muzyki, czy CrossFit. Są naprawdę wymagające. Nie należy przy tym zakładać, że zajęcia „dla kobiet” są niewymagające – indoor cycling czy ABS potrafi wycisnąć siódme poty z każdego.