Jedną z rzeczy, które łączą pompki, A6W, jogę czy kreatywnych fotografów jest słowo „wyzwanie”. Wyzwanie 90 dni, 30 dni pompek, ale też szydełkowe… Czy warto brać w nich udział? To zależy jak podchodzisz do tematu. Przeczytaj poniższy tekst. Po nim zdecydujesz, czy wyzwania treningowe są dla ciebie.
Słowo „wyzwanie” brzmi atrakcyjnie. Obiecuje coś trudnego, ale osiągalnego. Daje szansę na poprawę jakiegoś aspektu naszego świata. Może to być zebranie pieniędzy na chorych ( Ice Bucket Challenge), powrót do zdrowia, nauczenie się nowej umiejętności, poprawa swojego biznesu, osiągnięcie celu treningowego. Jego zakończenie daje moc satysfakcji.
To, czy wyzwanie treningowe da dobre efekty…
… zależy od Twoich potrzeb. Są one doskonałe dla szybkich efektów. Jeśli chcesz wzmocnić daną grupę mięśni, znajdź sobie wyzwanie. Jakie? 30 dni planków, podciągania, przysiadów… Jest ich sporo, a praca według harmonogramu ułatwia (tak trudną) systematyczność.
Wzmocnienie konkretnych grup mięśni nie jest przecież jedynym efektem prozdrowotnym. Część tego typu programów naprawdę pomaga wzmocnić kondycję, nawet według formuły „od zera do bohatera”. To oznacza, że odpowiednio skonstruowany harmonogram czasem skutkuje czasem spektakularnymi efektami. Niejedna osoba przebiegła z nimi swoje pierwsze kilometry lub poczuła swoje mięśnie.
Systematyczność ćwiczeń to często pięta achillesowa osób pragnących być „fit”. Ścisły harmonogram jest przewodnikiem. Może naprawdę wspomóc. Zwłaszcza wtedy, gdy trafi się na wyzwanie „grupowe”. Czyli takie, w którym trener dzień po dniu motywuje całą grupę. Może to robić filmikami wideo, transmisjami na żywo, w newsletterach, na swoim fanpage’u… Stały kontakt daje poczucie wspólnoty, uczestniczenia w wartościowym wydarzeniu.
Jeśli masz w sobie trochę dobrej chęci, wyzwanie może nauczyć cię kilku przydatnych rzeczy. Na przykład wspomnianych wcześniej systematyczności czy nowych umiejętności. Innym, rzadko wspominanym profitem jest poprawa umiejętności planowania. Co wspólnego mają oba tematy? Poważne podejście do wyzwania treningowego wymaga wygospodarowania czasu na ćwiczenie. Pójście do siłowni czy codzienne planki. Może to zaburzać codzienny rytm życia. Zwykle przy dobrym przemyśleniu problemu wymówka „nie mam czasu” okazuje się pozorna.
A wady?
Nie można mieć wątpliwości: nic samo się nie robi. Wyzwanie pozostaje narzędziem. Chęci do treningu nic ci nie zastąpi. Pretekstem do zaprzestania regularnej aktywności może być nawet odpuszczenie jednego, dwóch dni sportu. Jeśli należysz do osób mających skłonność do powtarzania sobie, że „wyzwanie się nie udało, jestem beznadziejny, wracam na kanapę”, lepiej odpuścić. Jeden kilka dni w ciągu miesiąca nie jest ogromnym grzechem, dopóki nie demotywuje cię na dłużej.
Rzadko zdarza się też, że trening jest skrojony na miarę ćwiczącego. Do poziomu trzeba się dostosować lub poszukać innych programów. Jeśli się tego nie zrobi, można się zanudzić albo cały czas starać nadrabiać straty. Warto więc szukać czegoś na swoim stopniu zaawansowania. Pozostanie przy treningach może być nudne albo frustrować. Źle dobrane treningi mogą przynieść też trochę kłopotów zdrowotnych. Nie porywaj się na coś, co brzmi świetnie, ale nie jest dla ciebie. Przecież nie o to chodzi.
Z punktu widzenia ciała, kondycji i cyklu treningowego problem leży w tym, że naprawdę sporo uczestników z końcem wyzwania pozostawia wyrobione nawyki samym sobie. Satysfakcja jest wprawdzie ogromna, jednocześnie wraz z ostatnim dniem zabawy łatwo zostawić albo sport w ogóle, albo zaniedbać aktywności takie, które wykonywało się przez tydzień, miesiąc, rok. Efekty przepadają.
Ostatnim z minusów, o których wspomnimy jest brak wszechstronności ćwiczeń czy trybu życia. To niewielki problem, jeśli fit-wyzwanie polega po prostu na codziennym ćwiczeniu i zbilansowanej diecie, jeśli jednak przez miesiąc robisz przysiady, pompki, planka czy podciągasz się na drążku pomyśl, jakie partie ciała zaniedbujesz i uzupełnij treningi. To więcej pracy, a w tym samym czasie lepszy efekt.
Czy warto?
Na pytanie powyższe pytanie jest jedna odpowiedź. Jeśli podejdziesz do wyzwań w mądry, przemyślany sposób, na pewno warto zwrócić na nie uwagę. Należenie do społeczności, która wspólnie coś osiągnęła, da ci mnóstwo zdrowia i satysfakcji.